KSW zamiast piłki

KSW zamiast piłki

Niemiłą niespodziankę sprawili nam Trampkarze Starsi przegrywając w sobotę z ostatnią do tej pory drużyną w tabeli czyli Błękitnymi Owińska. Na boisku widzieliśmy od początku ze strony gości agresywną i brutalną grę, a ze względu na brak jakiejkolwiek reakcji sędziego nasi zawodnicy także nie stronili od rękoczynów stąd mecz był niemal nie do oglądania, chyba że dla miłośników sztuk walki. Bramek nie widzieliśmy aż do 64 minuty kiedy to goście strzelili z karnego. Próbując wyrównać odkrywamy się i tracimy drugiego gola.

LIDER Swarzędz - BŁĘKITNI Owińska 0:2 (0:0)

Skład: Jankes (Wojtek) - Biały, Oli, Miaza, Olaf - Krzychu (C), Mati G. (Mati R.), Kepi, Józiu (Szymon), Jacob - Kacper

Zaczęliśmy od dynamicznych akcji chcąc jak najszybciej zdobyć prowadzenie. Niestety każda akcja przerywana faulem i na domiar złego Józiu ścięty równo z murawą przypłacił to kontuzją , która wyeliminuje go prawdopodobnie z gry do końca sezonu. Mamy kilka okazji ale brak zimnej krwi przy wykończeniach Kepiego i Jacoba, a raz świetny strzał na róg czubkami palców wybija bramkarz. Dobrą sytuację ma także Kacper, ale gubi się pod bramką. Ze dwa razy świetnie w bramce przy kontrach gości zachowuje się Jankes. To właściwie wszystko co o sportowej stronie pierwszej połowy mogę napisać. Reszta to wymiana "uprzejmości", w których nasi nie odstawiają łokci i nóg. Druga połowa to kumulacja agresji , sędzia reaguje w sytuacjach mniej znaczących ,a  nie takim mkiedy potrzeba, jest wyraźnie pogubiony. W efekcie po dwie minuty dostają dwaj gracze z Owińsk,a  u nas Kepi i Krzychu. Piłkarsko możemy objąć prowadzenie po płaskim strzale Michała, piłka jednak mija słupek z lewej. Stara się też Kepi , ale z biegiem meczu  jest coraz bardziej nerwowo i widmo bezbramkowego remisu zagląda nam w oczy. Niestety sędzia dyktuje karnego za faul Krzycha i tutaj akurat chyba miał rację, ale nikt tego nie przyznaje , bo poprzednimi decyzjami raczej nie zaskarbił sobie zwolenników. Staramy się wyrównać , ale to gościa podwyższają wykorzystując nasze zaangażowanie w ataku.

Oprócz wspomnianej kontuzji Józia, po meczu Oli zaprezentował ślady po duszeniu na swojej szyi , a kilku zawodników rany cięte i opuchlizny na nogach.Musimy o tym meczu jak najszybciej zapomnieć i wrócić do normalnej gry w piłkę nożną za tydzień.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości