Trzy punkty w Kobylnicy

Trzy punkty w Kobylnicy

W meczu wieńczącym pierwszą rundę rozgrywek Lider pokonał dziś w Kobylnicy Skrę Otusz 4:3 (3:1). Chłopcy wykazali, że można mecz wygrać na stojąco, gdyż o ile pierwsza połowa mogła się w miarę podobać , to w drugiej znowu zabrakło chęci do gry, co prawie nie skończyło się remisem.

Lider - Skra Otusz 4:3 (3:1) bramki: 1-0 Pitbull as. Kepi (10 min.), 1-1 ? (14 min.), 2-1 Lemański (19 min.), 3-1 Józiak (18 min.), 4-1 Magdziński as. Staniszewski (43 min.), 4-2 ? (47min.), 4-3 ? (50 min.)

Skład: Jankowski - Korzuśnik, Szcześniak, Rais, Białas - Jądrzyk (C), Wojciński, Lemański, Józiak, Magdziński - Staniszewski oraz Andrzejczak, Szkutnik, Wędrowicz i Grygier.

Jak już wspomniałem najcenniejszą zdobyczą są dziś trzy punkty, gdyż z gry absolutnie nie możemy być zadowoleni. Niefrasobliwość w obronie, gra na stojąco lub w chodzonego, indywidualne próby rozgrywania piłki i brak podań to nie mogło się podobać. Rywale nie postawili poprzeczki zbyt wysoko, ale i tak mieliśmy problemy żeby ją pokonać. Wbrew naszym oczekiwaniom to Skra miała pierwszą okazję na gola, ale zabrakło precyzji. Lider odpowiedział ładną akcją w 10 minucie gdy Kepi idealnie obsłużył Pitbulla. Nieoczekiwanie dla nas wyrównanie padło już cztery minuty później, gdy piłkę po rzucie wolnym na poprzeczkę wybija Jankes niestety nasza obrona zaspała i pozwoliła na skuteczna dobitkę. Potem gra należała jednak do Lidera i do końca pierwszej połowy mieliśmy kilka okazji z których dwie wykorzystaliśmy. W 19 minucie rzut wolny po faulu na Pitbullu, do piłki podchodzi Leman i sprytnym strzałem pokonuje bramkarza. Jak widać rzuty wolne stają się jego specjalnością. Kolejna okazja po indywidualnej akcji Kepiego, który będąc sam na sam decyduje się na podcinkę zamiast mijać bramkarza. Za chwilę akcja aktywnego Kepiego kończy się płaskim strzałem Józia wybitym z linii bramkowej przez obrońcę rywali. W końcu w 28 minucie na strzał zza linii pola karnego decyduje się Józiu i piłka ląduje w okienku bramki.

Liczymy na kontynuację po przerwie i w 8 minucie kolejnego gola zdobywa Kepi po podaniu Jacoba. Na tym niestety nasza gra się kończy i zaczynamy stać na boisku, co skrzętnie wykorzystują rywale. Najpierw napastnik Skry objeżdża naszą obronę i kieruje piłkę do pustej bramki, próbujący ja wybić Mati kieruje ją do siatki. Chwilę później kompletny nieład w obronie doprowadza do kontaktowego gola. Tym samy robi się gorąco , a do końca meczu jeszcze 20 minut. Niestety nasza gra nie ulega poprawie, a wręcz przeciwnie to rywale mają szanę na wyrównanie gdy dwukrotnie wykonują rzuty wolne z dogodnej odległości. Najpierw ratuje nas dobra interwencja Jankesa, a pod koniec meczu piłka mija nasz słupek o centymetry po strzale głową napastnika Skry. Nasza okazja na podwyższenie, to niewykorzystana setka Pitbulla po podaniu Kepiego. Możemy zatem dopisać trzy punkty, ale w kolejnym meczu liczymy także na o wiele lepszą postawę naszych zawodników, gdyż bardziej wymagający przeciwnik na pewno nie da się pokonać na stojąco.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości