Pierwszy remis w sezonie - Mieszko 2:2 Lider
Po bardzo dobrym meczu zremisowaliśmy w Gnieźnie 2:2 prowadząc do przerwy 1:0. Bramki: Józiu po błędzie bramkarza i Alex po ładnym odebraniu z klepki przez Niedźwiedzia.WIELKIE BRAWA DLA CHŁOPCÓW I TRENERA ZA MECZ.
Oba zespoły stworzyły świetne widowisko, które do końca emocjonowało zgromadzonych kibiców (50 widzów w tym 20 Liderowych). Gospodarze zaskoczyli nas miejscem rozgrywania meczu, graliśmy na nowo wybudowanym boisku ze sztuczną nawierzchnią (zazdrościmy wspaniałego obiektu). W pierwszej odsłonie to Lider próbował grać piłką i nadawał ton wydarzeniom na boisku. Mieszko groźnie się odgryzał próbując stworzyć akcje z wykorzystaniem groźnych napastników, lecz nasza obrona nie dała im wiele pograć. Pierwsze okazje dla Lidera to próby strzałów z dystansu Krzycha, Alexa i Kepiego, które jednak były dość niecelne. Rzuty rożne w naszym wykonaniu też nie przynosiły efektu. Najbliżej prowadzenia byliśmy po dośrodkowaniu Krzycha z wolnego do Niedźwiedzia, który idealnie złożył się i głową posłał piłkę w kierunku bramki. Tylko wybicie głową obrońcy na róg uratowało rywali. Chwilę potem groźnie strzelał głową Olaf, ale bramkarz był gdzie trzeba. Gdy wydawało się, że do przerwy nie zobaczymy goli Józiu zdecydował się pójść do końca po naszym strzale z dystansu. Bramkarz Mieszka na tyle speszył się szarżą Józia, że wypuścił piłkę z rąk, a nasz skrzydłowy skwapliwie skorzystał z prezentu. Gospodarze zaczęli nacierać chcąć wyrównać jeszcze przed przerwą, ale Jankes niczym Neuer gasił wszystkie próby w zarodku z pomocą naszych obrońców.
Druga połowa to jeszcze lepsza gra obu zespołów okraszona trzema golami i kilkoma niezłymi sytuacjami bramkowymi. Od wyrównania wyniku zaczął Mieszko wyprowadzając szybka kontrę po naszej stracie w środku pola. Chłopcy nie podłamani stratą gola ambitnie dążyli do ponownego prowadzenia. Próbowaliśmy grać raz to skrzydłami, raz budując akcje środkiem pola, przeciwnicy nastawili sią raczej na pressing i szybki kontratak. Na przebojowy rajd zdecydował się około 40 minuty meczu nasz kapitan Alex. Rozegrał piłkę z klepki do Niedźwiedzia i po odegraniu był na czystej pozycji, z której nie sposób było nie strzelić. Oba zespoły wietrzą nadal szansę na pełną pulę i nie odpuszczają. Gra się zaostrza co owocuje sędziowskimi karami. Tu na szczęście mamy remis , w sumie po dwie kary dwuminutowe dla obu drużyn.Teraz to my mogliśmy czekać na rywala spokojnie kontrolując grę. Niebawem gdy gramy w przewadze mamy doskonałą okazję do podwyższenia, ale Niedźwiedź nie wykorzystuje "setki". Wkrótce grając w osłabieniu po taktycznym faulu Białegoi niedokładnie wykonanym przez Piotra rzucie wolnym gospodarze wyprowadzają kontratak i niewidoczny dotąd Zimmer daje im wyrównanie.Obustronne wykluczenie Alexa i Zakrzewicza daje nam przewagę, gdyż Mieszko wyraźniej odczuwa brak swojego najlepszego zawodnika. Mamy dobrą sytuację po akcji prawą stroną Oliego i dograniu do Białego, który nieznacznie chybia nad poprzeczką. Kolejną dobrą okazję ma Niedźwiedź po dograniu Kepiego. Gospodarze groźnie kontrują ale Jankes jest na posterunku. W końcówce meczu to nam się bardziej spieszy , chyba mamy więcej sił i apetyt na zwycięstwo. Alex wykonuje rzut wolny z około 20-tu metrów. Idealny strzał pod poprzeczkę cudowną paradą sięga rezerwowy bramkarz Mieszka,a wybitą piłką z kilku metrów fatalnie pudłuje Niedźwiedź.
Tym samym mecz kończy się podziałem punktów, który zwiastuje ostrą rywalizację w rewanżu w Zalasewie. Schodzące z boiska zespoły żegnały soczyste brawa kibiców. Pochwały dla wszystkich zawodników LIDERA , taką grę chcemy oglądać i na pewno w kolejnych meczach zaowocuje to zwycięstwami. Kilka godzin przed naszym meczem swój rozegrali na tym samym boisku Juniorzy Młodsi Lidera i także zremisowali z Mieszkiem 1:1.
Więcej o meczu: http://lider2002.futbolowo.pl/game/97516
Komentarze