Zwycięski jubileusz
W sobotni poranek rozegraliśmy nasz jubileuszowy 50-ty mecz w lidze WZPN rocznika 2002. Mimo osłabienia brakiem 5-ciu zawodników zazwyczaj grających w wyjściowym składzie pokonaliśmy Huragan Pobiedziska 4:1 (1:0).
LIDER Swarzędz - HURAGAN Pobiedziska 4:1 (1:0)
Bramki: 1-0 Nowacki,1-1 Maciejewski , 2-1 Nieradko, 3-1 Nowacki (as. Jądrzyk), 4-1 Szkutnik (as. Chałupka)
Sędzia: Krzysztof Baranek ; Widzów: ok 25 w tym 11 Liderowych.
Skład LIDERA:Jankowski - Jaś, Rais, Szuba (C) - Józiak, Nowacki, Białas, Chałupka - Nieradko oraz Jądrzyk, Szcześniak, Szkutnik, Don. Trener: Tomasz Dłużyk
Skład HURAGANU:Ostajewski (C)– Góralski,Rzempała,Szwanke,– Drożdżyński,Maciejewski,Demski -Snuszka , Kraśniewski orazHierowski,Kierzkowski,Strosin. Trener: Andrzej Ritter
Więcej o meczu: http://lider2002.futbolowo.pl/game/97539
Relacja:
Wobec poważnych braków kadrowych trener siłą rzeczy musiał desygnować do gry nowe ustawienie zespołu i okazało się , że Huragan dość niespodziewanie był dorównującą nam drużyną, z którą mieliśmy spory kłopot. Zaczęło się zgodnie z przewidywaniami gdy już w 7 minucie typowe dla Aleksa dynamiczne wejście w pole karne kończy się golem dającym nam prowadzenie. Jest jeszcze rzut wolny wykonany dobrze przez Jacha i wypiąstkowany przez bramkarza gości i akcja Niedźwiedzia z Aleksem. Mimo , że obrona gości gra ustawiona dość wysoko nie potrafimy dograć prostopadłego podania, a nasze skrzydła grają dziś dość niemrawie. Huragan za to stwarza kilka ładnych akcji zakończonych strzałami i dość mocno pachnie bramką w naszym polu karnym. Do przerwy jednak nie pada więcej bramek, za to kilka minut po niej zostajemy skarceni i po rzucie rożnym pada wyrównanie. Goście poczuli swoją szansę i starają się to wykorzystać, jednak ich napastnikom w dogodnych sytuacjach na szczęście dla nas brakuje zimnej krwi albo na posterunku znajduje się Jankes. Mecz jest dość wyrównany, nawet z lekką przewagą Huraganu, a nasza gra to w tym fragmencie raczej radosna twórczość. Jednak okazuje się, że klasę zespołu poznaje się wtedy gdy nawet mimo nienajlepszej gry potrafią rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. Tak też się stało. Sygnał do ataku dał Niedźwiedź, który po wybiciu Jankesa minął z piłką obrońcę i "dziabnął" piłkę do siatki obok wychodzącego bramkarza Huraganu. Goście nie zrażeni niepowodzeniem z uporem dążyli do odwrócenia wyniku, a nasza nienajlepsza gra sprawiała, że było to całkiem realne. Zaangażowanie naszych przeciwnikóww ofensywę sprawiło, że co róż nadziewali się na skuteczne kontry Lidera. Najpierw Krzychu zagrał prostopadle do Aleksa , a ten zdobył trzecią bramkę dającą nieco spokoju o wynik. Potem kilka wyśmienitych sytuacji do podwyższenia - dwie okazje Aleksa i strzały obok słupka, strzał Józia w słupek, dwa pudła Niedźwiedzia. Goście jakby opadli z sił i nie byli w stanie już nic nam zrobić. Ukoronowaniem meczu było przytomne podanie Eryka do dobrze ustawionego Kacpra, który skierował piłkę do pustej bramki. Był to pierwszy gol tego zawodnika podczas jego występów w barwach Lidera - brawo! Tym samy wynik został ustalony na 4:1, co zapewne nie oddaje tego co widzieliśmy na boisku.
Jak już wspomniałem był to 50-ty ,mecz LIDERA Swarzędz w lidze rocznika 2002 i należy tutaj dodać, że jedynym zawodnikiem, który zagrał we wszystkich tych meczach jest Krzychu, który 49 meczy zaczynał w wyjściowym składzie , a dziś po raz pierwszy wszedł z ławki. Gratulujemy i życzymy wszystkim zawodnikom Lidera, żeby zawsze omijały ich kontuzje i byli gotowi do gry.
Relację przygotował: Antojad
Komentarze