Kanonada w Zalasewie
W meczu wieńczącym pierwszą rundę rozgrywek ligi WZPN Młodzików Starszych D1 grupy 7 Lider Swarzędz rozbił w Zalasewie Red Box Poznań 10:0 (4:0). Był to iście piorunujący debiut na ławce trenerskiej zespołu rocznika 2002 trenera Pawła Chęcińskiego, gratulujemy. Jednak bardziej niż wynik cieszyła gra zespołu, w której widzieliśmy elementy, których tej wiosny było niewiele, czyli wykorzystanie całej szerokości placu gry, komunikacja między zawodnikami na boisku, gra na jeden-dwa kontakty, dokładne wymiany podań i dobra skuteczność.
LIDER Swarzędz - RED BOX Poznań 10:0 (4:0).
Bramki: 1-0 Kepi (15 min.), 2-0 Kepi as. Krzychu (18 min.), 3-0 Jacob as. Biały (25 min.), 4-0 Alex (27 min.), 5-0 Kepi as. Jacob (33 min.), 6-0 Alex as. Jacob (38 min.), 7-0 Eryk (43 min.), 8-0 Kacper as. Kepi (49 min.), 9-0 Biały (53 min.), 10-0 samobójcza (58 min.);
Skład Lidera: Ł. Jankowski - K. Jądrzyk (C), O. Wojciński - P. Cholewicki, A. Nowacki, O. Szcześniak, E. Chałupka - J. Andrzejczak, K. Magdziński oraz M. Białas, K. Szkutnik, J. Korzuśnik . Trener: P. Chęciński.
Przed meczem spodziewaliśmy się trudnej przeprawy gdyż drużyna Red Box w dotychczasowych czterech meczach straciła raptem 3 gole czyli mniej niż Lider. Nie widzieliśmy dziś tzw. autobusu w polu karnym, a rywale starali się podjąć otwartą walkę, niestety dla nich ich potencjał ofensywny jest bliski zeru, a obrona jak się okazało nie stanowi żadnego monolitu. Pomimo wysokiego wyniku najjaśniejszym punktem Red Boxa był bramkarz, który kilka razy pokazał swój kunszt i uchronił swój zespół od jeszcze wyższej porażki. W naszym zespole oprócz aspektów podkreślonych wcześniej należy wspomnieć o bardzo dobrym pressingu, świetnym zrozumieniu w dwójce napastników Kepi-Jacob, dynamiczne wejścia obrońców - Krzycha i Olafa, dobrej i mądrej grze w środku pola Alexa i Oliego oraz zaangażowaniu skrzydłowych Eryka i Piotra. Dobre zmiany dali Biały i Kacper, którzy prócz zdobytych bramek pokazali kilka ciekawych i udanych zagrań. O grze Jankesa nie możemy nic powiedzieć gdyż praktycznie nie miał co robić , obronił bodaj jeden strzał i miał trzy rzuty rożne. Cały zespół zasłużył dziś na oklaski , oczekujemy kontynuacji w przyszłotygodniowym meczy derbowym z Piastem Kobylnica w Gruszczynie.
Komentarze