Lider - Mieszko 5:1
Wysoka wygrana z Mieszko Gniezno nieco przysłania obraz meczu, gdyż były fragmenty kiedy to nie mogliśmy czuć się zbyt pewnie i tylko słabość ofensywy rywali sprawiła, że nie tracimy bramek. Wpływa na grę obu zespołów miały na pewno niemal tropikalne upały pasujące raczej do lipca niż maja. Początek meczu zgodny z oczekiwaniami a więc zdecydowana przewaga Lidera i kilka szans bramkowych , z których wykorzystujemy dwie. Mogliśmy objąć prowadzenie już w 1 minucie ale Tomek pomylił się nieznacznie po składnej koronkowej akcji zespołu i dograniu Kepiego. Kilka minut później swojej pierwszej szansy nie wykorzystał Kepi po długim dokładnym podaniu Krzycha. Świetną szansę miał Bryła , jego strzał głową po podaniu Tomka zmierzał w okienko , ale bramkarz strącił piłkę na rzut rożny. Co się odwlecze to nie uciecze, w 9 i 11 minucie dwa razy boleśnie ukąsił gości Kepi, najpierw po podaniu Radka, a chwilę potem po samotnym rajdzie pomiędzy obrońcami. Dwubramkowe prowadzenie nieco uspokoiło grę gospodarzy, a wręcz mieliśmy obawy żeby nas nie uśpiło, bo do głosu zaczęli dochodzić goście. Wykorzystując naszą słabszą grę próbowali opanować środek pola, ale nie za bardzo im to wychodziło. Niestety błąd w wyprowadzeniu piłki na prawej stronie boiska w 34 minucie powoduje stratę i w efekcie kontaktowego gola. Na nasze szczęście goście nie mieli zbyt wielu argumentów w ataku, także nie byli w stanie wykorzystać sposobności do remisu przed przerwą. W drugiej połowie gra w zasadzie wraca do normy i można mieć zastrzeżenia tylko do skuteczności pod bramką. Goście też mają swoje szanse ale Jankes jest dziś bezbłędny, także jedynym efektem strącenie piłki na słupek [o jednej z akcji przy stanie 3:1. Wcześniej jednak w 5 minucie Tomek trafia do siatki po dośrodkowaniu Olka i zgraniu piłki prze Kacpra Szkutnika. Kacper dał zresztą bardzo dobrą zmianę i w efekcie miał doskonałą okazję bramkową , gdy zrobił to co najtrudniejsze czyli przyjął piłkę i minął zwodem obrońcę jego strzał nieznacznie minął interweniującego bramkarza i prawy słupek bramki. Chwilę potem mamy soczysty strzał Igora z 25 metrów, który huknął pod poprzeczkę, a jego strzał z trudem wypiąstkował bramkarz. Za chwilę akcja Tomka i silny strzał Bryły, bramkarz znów na posterunku. Nie możemy się nudzić gdyż już za chwilę długi przerzut do Kepiego, ale ten po prawej stronie zbyt długo zwleka zamiast podać do będącego na dobrej pozycji Jacoba. Kepi poprawia się w 24 minucie kiedy to wchodzi lewą stroną w pole karne i dokładnie dogrywa do Tomka, a ten nie ma problemu z umieszczeniem piłki w siatce. Tomek odwdzięcza się asystą do Kepiego w 28 minucie ,a ten kompletuje kolejnego hattricka w tej rundzie ustalając jednocześnie wynik meczu. Trener tradycyjnie przy wysokim prowadzeniu pozwala pograć wszystkim powołanym zawodnikom wykorzystując wszystkie dozwolona zmiany. Brawa i gratulacje dla chłopaków za piąte kolejne zwycięstwo, z niecierpliwością czekamy na prowadzącą w tabeli AP Reissa, którą podejmiemy w czwartek Bożego Ciała w Zalasewie.
LIDER Swarzędz - MIESZKO Gniezno 5:1 (2:1) Bramki: Magdziński as. Kowalski (9 min.), Magdziński (11 min.), Mieszko (34 min.), Gościński as. Szkutnik (45 min.), Gościński as. Magdziński (64 min.), Magdziński as. Gościński (68 min.)
Skład: Jankowski (Niedopytała)- Korzuśnik (Szkutnik), Kowalski, Szcześniak (Wojciński), Karolczyk (Kłopocki)- Jądrzyk (Grygier), Rydzewski, Krakowski, Gościński, Brylewski (Andrzejczak) - Magdziński (Melcer)
Komentarze